Musical miesiąca: Legally Blonde


Nie wiem, czy też tak macie, ale mnie osobiście jesień strasznie przygnębia. A szczególnie nie cierpię listopada – zimno, mokro, ciemno i w ogóle żyć się nie chce. Opanował mnie ten niechcemisizm, więc nie będę się zbytnio rozpisywać, a krótko i zwięźle zaproponuję Wam cukierka na osłodę listopadowego życia. Cukierek nazywa się Legally Blonde: The Musical. 


Pewnie wszyscy kojarzycie tę komedię z Reese Witherspoon: stereotypowa - na pierwszy rzut oka - blondynka, Elle, postanawia rozpocząć studia na Harvardzie w nadziei na odzyskanie względów swojego byłego chłopaka. Ze swoim egzaltowanym sposobem bycia, ubraniami w stu odcieniach różu i pieskiem w torebce zupełnie nie pasuje do poważnych studentów prestiżowej uczelni. Jednak dzięki swojemu niezrażonemu optymizmowi i wierze w siebie, Elle krok po kroku zdobywa uznanie w prawniczym świecie.


Jeśli film jest Wam znany, to musical szczególnie Was nie zaskoczy, ale warto dać mu szansę. Twórcami muzyki i słów są Laurence O'Keefe i Nell Benjamin; znani ze swojego wkładu w musicale Heathers i Mean Girls. Ich muzyka jest skoczna i radosna, a teksty nieraz bardzo dowcipne. Najlepszym na to przykładem jest najsłynniejsza chyba piosenka z tego musicalu: "There! Right There!"; lepiej znana jako "Gay or European". 


W oryginalnej obsadzie musicalu pojawiła się grupa uznanych Broadwayowskich aktorów: Christian Borle, Andy Karl, Annaleigh Ashford czy Orfeh. Choć głównej aktorki, Laury Bell Bundy, nie słyszałam w żadnym innym musicalu, to dzięki Legally Blonde jest dla mnie wzorem profesjonalizmu: gdy podczas przedstawienia jeden z butów spadł jej z nogi i poszybował między widzów, aktorka ograła to z mistrzowską nonszalancją. 


Nie spodziewałabym się po Legally Blonde szczególnych wzruszeń czy uniesień; jest to po prostu bardzo przyjemny, energiczny, poprawiający samopoczucie musical. Myślę, że w sam raz na przygnębiające jesienne dni. Jeśli macie ochotę - polecam jedną z niezwykle licznych amatorskich wersji albo nagranie Broadwayowskiego przedstawienia, zrealizowane przez MTV. 


... a na koniec jeszcze animatic ;)




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty